piątek, 25 grudnia 2020

Z cyklu Malarstwo Polskie - Stanisław Witkiewicz


Stanisław Witkiewicz


Stanisław Witkiewicz malarstwo studiował na ASP w Petersburgu i w Monachium.
Choć z punktu widzenia tego artykułu - powinienem pisać tylko lub nade wszystko 
o Jego malarstwie, Witkiewicz powszechnie znany jest z innej działalności, 
zatem poniżej skrót na ten temat, a potem wracam do tematu przewodniego - ale 
już w postaci galerii prac artysty. 

Po studiach Stanisław Witkiewicz współpracował z czasopismem (tygodnikiem) "Wędrowiec". Był również uznanym krytykiem sztuki. Uznawany za twórcę nowoczesnego sposobu analizowania / oceny dzieł sztuki. 
Od roku 1890 mieszkał w Zakopanym, gdzie tworzył m.in., podstawy teoretyczne
tzw. stylu zakopiańskiego - m.in., zajmował się projektowaniem architektury 
i wnętrz w tym stylu. 
Za działalność w Zakopanym nagrodzony został tytułem Honorowego obywatela 
miasta. Autor wielu wydawnictw - m.in., dwóch na temat stylu zakopiańskiego, 
a także książki pt. "Na Przełęczy" (1891). 
Zmarł w wieku średnim - z powodu nieuleczalnej podówczas gruźlicy,
jesienią roku 1915. 

Poniżej prezentacja cząstki twórczości malarskiej Witkiewicza: 























czwartek, 24 grudnia 2020

Święto.

Wkrótce koniec roku 2020. 
Jezus z Nazaretu - w religii chrześcijańskiej obwołany Bogiem, a właściwie
Synem Bożym w Trójcy Świętej - nieodłącznie towarzyszy końcówce każdego, 
kolejnego roku. 
Nie będę wnikał czy data związana z Bożym Narodzeniem jest realna,
czy symboliczna. To nieistotne. 
Zajmę się dziś wyjątkowym (moim zdaniem), obrazem - przedstawiającym 
subiektywną, zmyśloną, a zarazem wyjątkową w skali kilku stuleci, 
wizję narodzenia Nazarejczyka... 



Rembrandt...

Mówi się i pisze o "Mistrzu mistycznego światła". Ładna metafora, 
która niczego nie mówi, niczego nie wyjaśnia. 
W każdym razie, w tym obrazie bardzo dobrze widzimy jak delikatne 
niedopowiedzenia i bardzo proste środki malarskie - użyte oczywiście 
z pełną świadomością - budują najistotniejsze treści obrazu, 
mówiące w gruncie rzeczy więcej, niż wszelkie słowa.
Nie jest istotne - czy źródło światła przedstawione w obrazie 
jest płomieniem ogniska, świecą, kagankiem zasłoniętym 
przez klęczącą postać, czy też dosłownie emanuje nim maleństwo.
Istotne, że niemowlę jest niemal niewidoczne, jak gdyby stopione 
z najintensywniejszą plamą bieli - światła wyobrażonego w obrazie.  
W realnym świecie widzimy tylko w obecności światła - jest nam ono
 niezbędne by odkrywać piękno świata. 
Światło zatem, stanowi podstawowy punkt odniesienia i kojarzone jest 
z wiedzą, doświadczaniem świata, prawdą, ujawnianiem tajemnic... 
Wnętrze XVII wiecznej stodoły, zmieszane dowolnie stroje z epoki 
i z czasów biblijnych, ograniczona do minimum gama barw - budują także 
wrażenie ponadczasowości tej opowieści, i koncentrują uwagę odbiorcy 
na konkretnej chwili.
Dzieciątko to zarazem maleńki punkt, najjaśniejszy fragmencik obrazu, 
opisujący zdarzenie, którego autor nie widział, zatem w kompozycji - będące 
dziełem jego bujnej wyobraźni..., a zarazem niezbędną i po porostu główną 
cząstką opowieści, snutej w wyobraźni milionów ludzi od przeszło 
dwóch tysięcy lat. Taki prosty zabieg - umiejscowienie najjaśniejszego 
punktu kompozycji. Czasem, często, to co najdoskonalsze, jest też, technicznie,
bardzo proste, wręcz podstawowe. Ale trzeba bardzo dużo rozumieć, by je 
właściwie zastosować. Dlatego nie chodzi o prostotę, ale o świadomość 
formy, techniki, metafor, sposobów, by wyobrażać..., skutecznie.





wtorek, 22 grudnia 2020

Z cyklu - Malarstwo Polskie - Teodor Axentowicz


Teodor Axentowicz

Urodził się w roku 1859 r w Braszowie, w rodzinie Ormian polskich.
Ojciec Teodora był urzędnikiem austriackim, matka pochodziła z Węgier.
Dzieciństwo spędził we Lwowie. Malarstwa uczył się w Monachium, 
a następnie w  Paryżu.
Zajmował się malarstwem, ilustrował czasopisma, malował też kopie 
znanych malarzy europejskich. Wiele podróżował, m.in. do Anglii i Włoch.
Był jednym z współpracowników Styki i Kossaka w pracy nad 
Panoramą Racławicką. W 1895 roku został profesorem Szkoły Sztuk Pięknych
w Krakowie. Od 1897 prowadził autorską pracownię malarską. 
Jeden z założycieli Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka", 
do którego należeli m.in. Józef Chełmoński, Julian Fałat, Jacek Malczewski
Józef Mehoffer i wielu innych tuzów malarstwa polskiego. 
W roku 1910 zostaje rektorem Akademii Sztuk Pięknych, a od roku 
1928 - honorowym członkiem Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych 
w Warszawie. 
Wystawiał swoje prace w wielu krajach, m.in. w Austrii, w Niemczech, 
we Włoszech, Francji, w Czechach i USA. 
Zmarł w 1938 roku, w Krakowie, mając 79 lat. 

Poniżej zamieszczam wybór prac artysty: