poniedziałek, 26 października 2015

La Schiavona...




 Tycjan ( 1487-1576 ) - Portret kobiety ( La Schiavona ), 1508-1510.

W najbliższych dniach kilkukrotnie jeszcze powrócę do malarstwa Tycjana. 
Jako pierwszy obraz który chciałbym pokrótce omówić - wybrałem portret kobiety 
zwanej popularnie: "La Schiavona". 

Obraz olejny malowany wieloma warstwami, zazwyczaj powstaje długo, bywa, że kilka lat. 
Tak też było w powyższym przypadku - "La Schiavona" powstawała między rokiem 1508, a 1510... 
Tycjan był wówczas jeszcze bardzo młodym artystą, miał bowiem 21-23 lata.
W swoim długim życiu stworzył masę kanonów przedstawienia postaci w portrecie, był zresztą 
jednym z płodniejszych portrecistów swoich czasów, o ile nie naj... 
Zazwyczaj portretował artystów, szlachtę, arystokratów, króla, wysokich stopniem duchownych.

Właściwie nie ma w Jego twórczości obrazów przedstawiających postaci i portrety niewolników, 
służących, czy biedaków, a jeśli, niemal wyłącznie jako wypełnienie tła / dodatek, pomijam 
oczywiście przedstawienia alegoryczne.
Pierwszym zatem, co możemy założyć, jest stan / pochodzenie La Schiavony - była szlachcianką, 
lub żoną kogoś z wyższych sfer miejskich. Wskazuje na to zresztą i kilka innych cech postaci - czysta
i dość droga, modna szata, skromny ale i z pewnością złoty naszyjnik i nie najmniejsza tusza..., 
w ewidentnie - stosunkowo młodym wieku.

Zazwyczaj ocenia się ten obraz jako inspirację portretami antycznymi, ale jedynie od strony formalnej.
Lecz w ten sposób - tak prosto - trudno wytłumaczyć kilka istotnych spraw, o których więcej poniżej. 

Sądzę, że akurat ten obraz jest mniej portretem, bardziej formą manifestu twórczego - przedstawia 
bowiem dwa odrębne wizerunki tej samej osoby. Jeden - ten na murku, jest ewidentnie inspirowany 
antykiem, ale..., po co zatem drugi, bardziej realistyczny, albo odwrotnie - po co autor umieścił 
na murku wizerunek tej samej kobiety, mógł wszakże umieścić tam dowolny, zaczerpnięty z antyku
wzór ozdobny, albo jakiegoś maszkarona... (?).
Zwracam uwagę na kilka szczegółów, np., La Schiavona jest kobietą piękną..., ale..., nie bez drobnej 
asymetrii, całkiem dobrze pokazanej, w tym szczególnie widocznej w cieniu - w tej części twarzy - w
tej jej połowie, widocznej w profilu..., którym zwrócony jest do nas drugi z portretów La Schiavony, 
jakże bliski kanonicznej, pro-antycznej doskonałości formy... 

Inna kwestia, to także fakt, że murek z przedstawieniem postaci z profilu (płaskorzeźba), 
był domalowany później, w końcowej fazie pracy nad obrazem, wiązał się zatem z  poważną zmianą 
pierwotnej koncepcji. Zmiana z czasem stała się aż nadto widoczna - światłocień w obszarze zajętym 
murkiem - pokazuje nam "dalszy ciąg" szaty / inaczej, wzdłuż boku puszczoną pierwotnie drugą z dłoni
i inne - nie do końca widoczne elementy kompozycji, prawdopodobnie jakiś stolik i przedmioty / może
nawet postać służącego - co sugeruje ciemny kształt blisko prawego / dolnego rogu - przypominający
głowę. Wszystko to zarazem typowe rozwiązania kompozycji portretów w ówczesnym malarstwie, 
a z pewnością wystarczające, by skutecznie wzbogacić i zrównoważyć kompozycję. 
Zatem murek z drugim wyobrażeniem twarzy "La Schiavony" sugeruje nie tyle stricte formalny, 
a inny, ważniejszy cel tak dużej i nietypowej zmiany kompozycji.
Jakby..., jak gdyby obraz - tak nie inaczej wykończony - zawierał w sobie myśl, iż choć realne życie 
/ realne postaci nie zawsze przedstawiają sobą ideały piękna, jest swego rodzaju powinnością artysty 
pokazywać wyłącznie postaci / opowieści istotne, trzymać się kanonu nie bezmyślnie, ale w poczuciu
odpowiedniego podkreślania roli sztuki jako takiej. 
Może nawet myśl około-platońska, iż piękno - zwłaszcza w ujęciu dążącym do ponadczasowości
i idealizmu ( jak postrzegano w epoce odrodzenia sztukę starożytną i wyidealizowane piękno 
rzymskich portretów ), zawiera w sobie prawdę wyższą niż nawet najdoskonalsza iluzja, ponieważ 
im iluzja doskonalsza, tym łatwiej o wskazanie nią wszelkich niedoskonałości natury, niedoskonałości 
zresztą zazwyczaj nieważnych, na dodatek nie oddających sensu danego wizerunku, czasem nawet 
wręcz..., tuszujących znaczenia i treści najważniejsze / uniwersalne (lub tak przez artystę definiowane)...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz