niedziela, 22 lipca 2018

Geniusze IV / El Greco...



El Greco 

W wolnym tłumaczeniu "El Greco" znaczy po prostu "Grek", albo "malarz z Grecji". 
Lecz to tyko pseudonim - malarz ten - naprawdę nazywał się:
Domenikos Theotokopulus. 
Urodził się na Krecie.
Tam się też wychował i wykształcił - choć niestety nie ma z tych czasów wielu
informacji - wiadomo tylko, że posiadł w Grecji warsztat malarza, rzeźbiarza 
oraz architekta, a także zdobył podstawy wiedzy z zakresu filozofii. 
Gdy wyjeżdżał z kraju mówił też biegle po grecku, włosku i hiszpańsku...

Jak (zbyt) wielu wielkich tego świata, przez kilka wieków - od dnia śmierci - 
był twórcą 
nieledwie zapomnianym, niedocenianym, a wypłynął ponownie na oceany sławy 
dopiero na fali przemian w sztuce XIX wieku. 

Niewiele wiadomo również o życiu prywatnym El Greca. 
Urodził się na Krecie, wówczas wcielonej do Republiki Weneckiej - prawdopodobnie
w mieście Heraklion (wtedy - Kandia).
Kiedy? Tu mamy do wyboru kilka dat - bo między 1537 a 1542.


Podróżował przede wszystkim do Wenecji. Były nawet podejrzenia, że terminował 
w pracowni Tycjana, jednak nawet jeśli nie, z pewnością pobyt w tym mieście 
i wśród żyjących ówcześnie artystów - silnie oddziaływał na dalsze działania 
artystyczne El Greco. 

W roku 1570 trafił do Rzymu. Podczas pobytu w "Wiecznym Mieście" malował 
wiele obrazów, poznał mecenasów, sprzedał sporo prac.

Znów nie wiemy kiedy dokładnie wyjechał z Rzymu, daty wahają się między
1573 a 77... Z Rzymu jedzie do Hiszpanii (Madryt potem Toledo). 

Pierwszy jego pobyt w Toledo wiązał się z zamówieniem, na którego wykonanie potrzebował blisko 2 lata. Dziś, klienci chcieliby mieć obrazy "na wczoraj", 
a miesiąc wymagany bywa podstawą domniemania słabości rzemiosła...
Cóż, dawni mecenasi / zleceniodawcy cenili sobie jakość dzieła, a nie czas 
w jakim zostanie ono wykonane; wiedzieli, że ponad-czasowe dzieło nie powstaje
w pięć minut, a i pragnęli czegoś więcej niż dekoracji na ścianie, chcieli, by ich 
zakupy świadczyły o nich i za 1000 lat... 

Świąt się zmienia, wiadomo, i niestety, nieczęsto, na lepsze. 

Zlecenie przyniosło artyście sporą popularność. Nie musiał też długo 
czekać na ważnych zleceniodawców. W roku 1579 otrzymuje zlecenia 
od króla Filipa II, w Escorialu. A choć mimo sukcesu i zadowolenia władcy 
El Greco nie uzyskał jego oficjalnego wsparcia - pozostał w Toledo. 
Zresztą, wciąż miał wiele intratnych zleceń, dzięki czemu do końca życia cieszył 
się sporą popularnością. Malował m.in. portrety ówczesnego papieża, osoby
znacznie ważniejszej niż dziś, wpływowej zwłaszcza, w ówczesnej, niemal 
ultra-katolickiej Hiszpanii. 

Po roku 1610 El Greco zapada na liczne schorzenia, a już w 1611 zakupuje
dla siebie odpowiedni grobowiec..., testament spisuje w roku 1614 i tego samego 
roku, umiera. 

Burzliwe życie artysty towarzyszyło burzliwej twórczej pasji, twórczość Jego 
jest pełna mocy, ekspresji, odważnych gestów, malarskiej odwagi..., która 
zadziwia nawet współczesnych. 

Oto wybór prac artysty - od pierwszych..., po ostatnie. Popatrzmy jak 
bardzo ewoluował styl tego artysty! 


























Czasami - szczególna popularność dzieł powodowała, że  El Greco
tworzył kilka podobnych obrazów - bardzo podobnych: 




Z czasem zmienia się przedstawienie postaci nie malowanych, 
nazbyt realistycznie, ale odważniejsze stają się gesty, 
ślady pędzla i szpachli..., układy barw, a w końcu także, 
światłocienia: 





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz