cenię podobnie jak Watteau - za wyjątkową zdolność wyczarowywania sztuki
i głębokiej i subtelnej zarazem, pełnej zadumy i spokoju.
Subtelne piękno Jego prac zawsze mnie zachwycało, tym bardziej, że tworzył
w czasach, gdy dominował blichtr i pokaz w stylu: "patrzcie, co ja potrafię"!
Jean Babtiste Simeon Chardin (1699 - 1779), urodził się, żył i zmarł we Francji.
Malował portrety, sceny rodzajowe i martwe natury.
Od początku mojej przygody z malarstwem, Jego twórczość była jedną z moich
podstawowych inspiracji. Wydawałoby się zatem - powinienem o nim napisać
już dawno, jednak..., przyznam, po prostu obawiałem się konfrontacji własnych
słów z tymi mistrzowskimi, a jakże wielowymiarowymi dziełami sztuki...
Chardin, syn stolarza, uczył się malarstwa od 19 roku życia, by w 1724 zdać
egzaminy mistrzowskie i przystąpić do organizacji zwanej
Akademią Świętego Łukasza.
Jednak naprawdę zaistniał w sztuce Francuskiej 4 lata później, w roku 1728
(29 lat), podczas corocznie organizowanych podówczas "Wystaw Młodych"
w Paryżu - wielkich, zbiorowych wystaw sztuki - które dawały ogromne szanse
zabłysnąć, poznać mecenasów, zdobyć klientów, słowem, rozpocząć karierę
pełnoprawnego (w oczach koneserów, potencjalnych klientów i władz) artysty.
Wystawił wówczas dwa dzieła:
W tym samym roku Chardin dostaje się do Królewskiej Akademii Malarstwa
Raja |
Bufet |
W tym samym roku Chardin dostaje się do Królewskiej Akademii Malarstwa
i Rzeźby, najistotniejszej tego typu instytucji w ówczesnej Francji.
Odtąd znany jako "utalentowany malarz owoców i zwierząt", gorliwie uczestniczy
w życiu Akademii, wykonuje wiele prac organizacyjnych, jednak, nigdy nie uzyska
prawa do kształcenia uczniów...
Niestety, w XVIII wiecznej Królewskiej Akademii, tylko malarze scen historycznych
mogą liczyć na pełnoprawne członkostwo i prawo do nauczania.
Dodatkowo, mimo wielu pochwał i sukcesów, Chardin ma stosunkowo niewielu
klientów - martwa natura nie cieszy się dużą popularnością, zatem podejmuje inne
prace - przygotowuje dekoracje na różne okoliczności, restauruje dawniejsze freski,
w końcu zaczyna malować sceny rodzajowe, z których przez wiele lat był bardziej
znany, niż z przedstawień martwej natury.
Oto wybrane przykłady scen rodzajowych w twórczości Chardina:
Przedstawienia dzieci i ludzi młodych są dość częste w scenach rodzajowych
Przedstawienia dzieci i ludzi młodych są dość częste w scenach rodzajowych
Chardina, nie ma tu jednak dzieci zatopionych w zabawie, roześmianych,
tańczących... Dominuje zaduma, skupienie na czynnościach z pozoru błahych,
lecz poprzez sposób ujęcia tematu - nabierających znaczeń niemalże religijnych,
dotykających problematyki przemijania, ulotności chwili, błahości zabaw, albo
przypadkowości, z której ludzkie ręce budują pewne całości, nadając im nową
formę... Kryształy uniwersalnych prawd zatopione w cichej codzienności.
Wiele scen rodzajowych dotyczy relacji rodzice - najczęściej matka i dziecko.
Zawsze czuje się tu miłość, czułość, spokój, ciszę, skupienie i ogólnie silną,
wzajemną relację postaci. Malarz odtwarza wnętrza, czynności i stroje z epoki,
jednak zawsze miałem przeczucie, że to tylko pierwsze wrażenie, że za prostymi
ujęciami kryją się myśli znacznie poważniejsze, właśnie uniwersalne i to mniej
dla sztuki jako takiej, bardziej, dla samych, przedstawianych tematów z życia.
Oto i kilka tego typu prac:
W latach 30 i 40' XVIII wieku sytuacja artystyczna powoli się zmienia na plus,
choć jednocześnie - w życiu osobistym - dotyka Chardina wiele nieszczęść...
Śmierć pierwszej żony w 1737, oraz drugiej, w 1745 - i to ledwie kilka miesięcy
po ślubie! Na domiar złego, także ciężka choroba, zagrażająca życiu malarza.
Niemniej w międzyczasie Chardin przedstawiony zostaje Królowi Francji,
maluje dla niego obrazy, ogólnie, zaczyna się okres prosperity.
W latach pięćdziesiątych malarz jest już sławny i bogaty, a od roku 1752, gdy od
W latach pięćdziesiątych malarz jest już sławny i bogaty, a od roku 1752, gdy od
Króla Ludwika XV otrzymuje stałą gażę - coś w rodzaju stałej pensji, i to wysokiej
jak na tamte czasy - zaprzestaje malowania scen rodzajowych i niemal całkowicie
zwraca się ku martwej naturze...
Oto wybór martwych natur Artysty:
W latach 50 XVIII wieku Chardin jest u szczytu sławy, pełni też funkcje
W latach 50 XVIII wieku Chardin jest u szczytu sławy, pełni też funkcje
formalne - w 1755 roku zostaje skarbnikiem Akademii, w 1757 Król daje
mu mieszkanie w Luwrze, od 1761 oficjalnie odpowiada za przygotowanie
wystaw na co roczne Salony Paryskie. W 1763 wzrasta wysokość nadanej przez
dwór pensji, w kolejnych latach ma też wiele prestiżowych - dworskich zleceń...
Sukcesy kończą się w roku 1771, gdy w Akademii zachodzą zmiany personalne
na najwyższych stanowiskach, a nowym (po Boucherze) Pierwszym malarzem
królewskim zostaje niejaki Pierre, malarz scen historycznych, zwolennik
ścisłego podchodzenia do klasyfikacji malarstwa ze względu na..., temat.
W tej sytuacji martwe natury Chardina nie dają mu wielkich szans na sukcesy
w Akademii.
Malarz ma już zresztą ponad 70 lat i coraz większe kłopoty ze zdrowiem.
Malarz ma już zresztą ponad 70 lat i coraz większe kłopoty ze zdrowiem.
Rok 1771 jest też okresem przełomu w malarstwie artysty - niestety, farby olejne
przygotowywano wówczas na bazie wielu niezdrowych, żeby nie powiedzieć
wprost trujących substancji, przede wszystkim ołowiu. Ołów wpływał m.in.,
na wzrok. Z tą teorią wiąże się przeświadczenie wielu teoretyków, próbujące
w łatwy sposób wyjaśnić, czemu artyści dawni często właśnie w późnym wieku,
zmieniali kolorystykę swoich prac, nadając im gamy barw węższe, ciemniejsze,
cieplejsze.
Chardin jest przykładem na nieprawdziwość takiego uogólnienia,
próbującego włączyć w jakieś proste wyjaśnienie, decyzje artystyczne wielu
dawnych malarzy, tworzących na przestrzeni kilku stuleci... (...).
Tak, Chardin temu jawnie przeczy, bowiem na starość porzuca nie tylko
martwe natury, lecz i technikę olejną "przesiadając się" na pastele i portrety.
Portrety malowane (czy też "pastelowane") - w barwach chłodnych, ba,
chłodniejszych niż wcześniej!
Ostatni raz wystawi swoje prace na Salonie, w roku własnej śmierci (1779).
A oto kilka przykładów portretów Chardina:
Autoportret, 1775.
Autoportret, 1771
Zwłaszcza w ostatnim przypadku trudno byłoby podtrzymać tezę, że
uszczuplony wzrok podstarzałego artysty jest powodem stosowania wąskiej,
ciepłej gamy barw..., skoro stosował ją już w młodości, a na starość stworzył
obrazy w barwach chłodniejszych niż kiedykolwiek w swoim życiu.
Koniec.
Znakomite...
OdpowiedzUsuń