Aleksander Gierymski, młodszy (o 6 lat) brat Maksymiliana, urodził się w Warszawie,
w 1860 roku.
Edukację artystyczną rozpoczął w roku 1867 (rysunek), w Warszawie.
Edukację artystyczną rozpoczął w roku 1867 (rysunek), w Warszawie.
W okresie 1867-72 studiował w Akademii w Monachium, otrzymując ważne
wyróżnienie - złoty medal. Był ilustratorem pracującym dla czasopism
warszawskich, jak "Kłosy" czy "Tygodnik Ilustrowany".
W latach 1873-4 przebywał we Włoszech, przede wszystkim w Rzymie.
W latach 1873-4 przebywał we Włoszech, przede wszystkim w Rzymie.
Obrazy, które stworzył w tym czasie wystawił z warszawskiej Zachęcie - wzbudzając
spore zainteresowanie krytyki i odbiorców. Wkrótce znów wyjeżdża do Rzymu,
gdzie przebywa do 1879 roku. W czasie tym zgłębia tajniki dawnego malarstwa
włoskiego, acz zaczyna też zajmować się nowymi, współczesnymi mu trendami
w malarstwie europejskim, przede wszystkim, nowymi sposobami zastosowania
barwy i naturalnego światła...
Teoretycznie takie eksperymenty kojarzymy z impresjonizmem, jednak historia
Teoretycznie takie eksperymenty kojarzymy z impresjonizmem, jednak historia
malarstwa nie przebiega skokowo, choć często można odnieść takie wrażenie
oglądając liczne albumy malarstwa, albo rozdziały w podręcznikach..., nie,
symptomy przemian pojawiały się dużo wcześniej i nie tylko we Francji.
Poza tym w ogóle nie wiadomo, czy Aleksander znał obrazy francuskich
impresjonistów, czy jedynie czerpał z nowych mód objawiających się w malarstwie
europejskim...
W roku 1879 artysta wraca do Warszawy, gdzie przebywa do roku 1888.
W roku 1879 artysta wraca do Warszawy, gdzie przebywa do roku 1888.
Jest to dla artysty czas szybkiego rozwoju, powstaje wiele ważnych dzieł nazwijmy
je w uproszczeniu - rodzajowymi - podczas pobytu w Warszawie wiąże się on bowiem
ze środowiskiem artystyczno-literackim pozytywistów.
Poważną rolę w budowaniu jego sławy odegrał wówczas Stanisław Witkiewicz,
Poważną rolę w budowaniu jego sławy odegrał wówczas Stanisław Witkiewicz,
promując artystę na łamach pozytywistycznego czasopisma "Wędrowiec".
Jednak mimo wielu - może nawet najlepszych obrazów w swojej twórczości,
nie udaje się Aleksandrowi zdobyć uznania w kraju, a z powodu trudnej sytuacji
materialnej, w roku 1888 postanowił ponownie wyjechać - najpierw do Niemiec,
potem Francji. W tym czasie maluje więcej pejzaży, w tym świetne nokturny
- pejzaże miejskie w barwach nocy.
Jeszcze tylko raz wróci do Polski, lecz z powodu kolejnego niepowodzenia,
Jeszcze tylko raz wróci do Polski, lecz z powodu kolejnego niepowodzenia,
kolejny raz wyjeżdża do Włoch (1895), do Rzymu, gdzie też umiera - w 1901 roku.
Można zatem powiedzieć, że choć przeżył brata, także zmarł bardzo młodo (41 lat).
Czas przedstawić obrazy artysty - najpierw co nie co dzieł o tematyce prozaicznej,
Czas przedstawić obrazy artysty - najpierw co nie co dzieł o tematyce prozaicznej,
codziennego życia ludzi, a zacznę od obrazów podkreślających wielką zmianę w naszej
kulturze, która rękami obcych najeźdźców bezpowrotnie usunęła zeń różnorodność
kulturową - nie narzuconą - ale naturalnie rozwijaną od niemal początku istnienia
Polski jako państwa. Dwa pierwsze obrazy - od góry - z serii: "Święto Trąbek":
Na koniec kilka szkiców - ich swobodny i lekki malarsko styl przypomina dzieła
francuskich romantyków...
Linki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Gierymski
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Gierymski_A/Index.htm
Często ostatnio pisze się mniej o twórczości artysty, a raczej o nieszczęśliwej końcówce
jego życia, spędzonej w zakładach dla obłąkanych...
Mam jednak wrażenie, że to tylko takie nasze "szukanie korzeni", łączności z zachodem,
ale oparte na modnej legendzie artystów / szaleńców, którą zapoczątkowały
liczne mity narosłe wokół życia Vincenta Van Gogha...
Ku takiej interpretacji tematu skłaniam się, ponieważ Aleksander cierpiał
na zaburzenia psychiczne dopiero pod koniec życia i nie znalazłem
informacji, by w tym czasie jakoś wyjątkowo tworzył..., we wcześniejszej
twórczości też trudno doszukać się śladów szaleństwa - dlatego ten wątek
po prostu pominę, jako, moim zdaniem, nieistotny.
W najbliższych dniach opublikuję teksty o Boznańskiej
i - dla odmiany - o Wieruszu - Kowalskim
Zapraszam do odwiedzin!
I inny obraz:
Poniżej widzimy jeszcze głębszy wpływ pozytywizmu na malarstwo
artysty - jeden z kilku najbardziej znanych obrazów - scena pozbawiona
tradycyjnej teatralności, patetyzmu, bez nadnaturalnych elementów i symbolizmu
ukazująca tragedię chłopskiej rodziny - śmierci dziecka, rozpaczy matki,
zamyślenia ojca, i trumna - jej rozmiar...
Poniżej zamieściłem też dwa studia postaci rodziców - ważna uwaga na temat
metody malowania - nie z natury, a jednak łącząc szkice i studia w jedną całość,
prawdopodobnie jednak - w pracowni.
Podobnie jak scena śmierci w chłopskim domu, "Pomarańczarka" - a właściwie
"Żydówka z pomarańczami" - w bardzo sugestywny sposób ukazuje
codzienność ówczesnego życia, jednak obraz ten ma już również cechy,
które znamy miedzy innymi z dawnych rodzajowych przedstawień holenderskich,
oraz - jeszcze silniej - z malarstwa artystów "flirtujących" z impresjonizmem.
Rozproszone, naturalistycznie oddane światło, perspektywa powietrzna
zamglonego miasta, rozedrgane współoddziaływanie drobnych pociągnięć pędzla...
Ten obraz szczególnie kojarzy mi się z twórczością i nastrojowością prac
Olgi Boznańskiej..., którą opiszę w następnym poście.
Poniżej inny obraz - całkiem inny - niby bardzo bliski impresjonizmowi,
lecz tylko pozornie - scena wydaje się zbyt upozowaną, jakby artysta
eksperymentował z pełnoprawnym połączeniem nowych i dawnych sposobów
stricte malarskich, jednocześnie próbując osadzić je w tematyce pozytywistycznej
- sceny z życia wsi, choć jest to jednak scena poddana głównie poszukiwaniom
formalnym - grze światła i barw..., na co dość dosadnie wskazuje ubiór
chłopca - nie sądzę, by w codziennej pracy młodzi chłopcy na wsi
ubierali tak piękne, czerwone, misternie przeszywane ciemną
nicią - raczej odświętne, może niedzielne koszule...
Kolejny eksperyment łączący nowe i dawne trendy
w ówczesnym malarstwie - niemal impresja, lecz nadal..., niemal,
prawie, nie całkiem.
Plus kilka innych - bardziej otwartych kompozycji rozległego krajobrazu,
w których ciągle o lepsze walczy ze sobą realizm z impresją:
Oraz kilka przedstawień miasta nocą - swoistych nokturnów...,
które można malować wyłącznie na dwa sposoby - z natury,
lub na podstawie szkiców i obserwacji, ale w pracowni...
Aleksander Gierymski malował również portrety i postaci, choć zazwyczaj
dość klasyczne, często jak i inne sceny, były eksperymentami łączącymi
bardziej tradycyjne, czasem nawet rokokowe sceny, z trendami "rewolucji"
w potraktowaniu motywu malarskiego - bardziej od strony formy - niż treści
anegdotycznych.
Linki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Gierymski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz